Palmer's Cocoa Butter Formula Anti-Aging Smoothing Lotion caught my attention because of the satisfactory to be effective lactic and salicylic acid percentage. Lactic acid has a moisturizing and antibacterial properties. Reduces wrinkles, lightens discolorations, cleanses the pores and makes your skin elastic. What else could you want…? Lactic acid acts far milder than glycolic acid (which is the simplest one among the alphahydroxy acids; the smallest molecule deeply penetrates the skin) and is a good option for people who can't use other acids. The preferred concentration for daily use ranges from 5-10% and more or less that's how much there is in Palmer's. I searched for answers about the exact percentage but haven't found it) but taking into account that lactic acid comes third after water and cyclotetrasiloxane, it shouldn't be less than 5%.
Salicylic acid belongs to betahydroxy acids (BHA), it's soluble in fat so perfectly copes with the sebum penetration and this leads to deeper penetration of the skin. In cosmetics containing AHAs and BHAs (to be effective in the process of skin renewal), it's pH level that's important, which should oscillate around 4. I'm out of litmus paper strips to confirm the pH level (I'll try to update the entry as soon as I acquire them), but I'm sure it is slightly acidic: stings a little applied after a body scrub or hair removal.
Consistency is quite lightweight, quickly absorbed, seems more of a light balm than a lotion. Doesn't leave sticky feeling or greasy film. The smell... well, I don't mind it but reminds me of men bodycare and I think that not everyone would fall in love with it. It disappears after some time, however stays on the clothes.
I must admit that I was somewhat skeptical of this product due to the presence of certain ingredients that are considered harmful, among others, cyclotetrasiloxane. The composition didn't get me on my knees but the lotion works well. Incredibly smoothes the skin, evens it out, decently hydrates (for me it's up to 24) and solves the problem of ingrown hairs (yes!). I would expect not spectacular effects when using it non-stop, as in the case of each product with AHAs - six months of regular use is the absolute maximum.
To sum up: a decent lotion, a reasonable price for a product with AHA / BHA. However it's not a target product for natural cosmetics orthodox seekers.
You can purchase it, among other places, here: feelunique.com
To read about harmful substances in cosmetics (in Polish): http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
zdrowe kosmetyki
jaworek.net
Consistency is quite lightweight, quickly absorbed, seems more of a light balm than a lotion. Doesn't leave sticky feeling or greasy film. The smell... well, I don't mind it but reminds me of men bodycare and I think that not everyone would fall in love with it. It disappears after some time, however stays on the clothes.
I must admit that I was somewhat skeptical of this product due to the presence of certain ingredients that are considered harmful, among others, cyclotetrasiloxane. The composition didn't get me on my knees but the lotion works well. Incredibly smoothes the skin, evens it out, decently hydrates (for me it's up to 24) and solves the problem of ingrown hairs (yes!). I would expect not spectacular effects when using it non-stop, as in the case of each product with AHAs - six months of regular use is the absolute maximum.
To sum up: a decent lotion, a reasonable price for a product with AHA / BHA. However it's not a target product for natural cosmetics orthodox seekers.
You can purchase it, among other places, here: feelunique.com
To read about harmful substances in cosmetics (in Polish): http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
zdrowe kosmetyki
jaworek.net
---
Przez chwilę zostanę w tematyce kwasów AHA, które są bezsprzecznie moim numerem jeden w pielęgnacji skóry. O ile do twarzy używam tylko własnoręcznie zrobionych mikstur, to do ciała jednak szukam czasem gotowych produktów. Z jednej prostej przyczyny, często zrobienie większej ilości np. balsamu najzupełniej w świecie się nie opłaca, jeśli oczywiście skóra nie ma szczególnych potrzeb. Parę razy zdarzyło się, że ukręciłam swój własny balsam do ciała (zawierający kwasy, rzecz jasna!) ale krótko po tym znalazłam równie dobrze działające gotowe produkty, więc chwilowo porzuciłam ten proceder na rzecz wczytywania się w składy kosmetyków. Oczywiście od czasu do czasu robię peelingi kwasowe na ciało, ale aktualny czas jesieni/zimy poświęcam na stosowanie lotionu o którym chcę dzisiaj napisać.
Palmer's Cocoa Butter Formula Anti-Aging Smoothing Lotion przyciągnął moją uwagę ze względu na zadowalającą zawartość kwasu mlekowego i salicylowego. Kwas mlekowy wykazuje działanie nawilżające i bakteriobójcze. Spłyca zmarszczki, rozjaśnia przebarwienia, oczyszcza pory i uelastycznia skórę. Czego chcieć więcej…? Kwas mlekowy działa zdecydowanie łagodniej od kwasu glikolowego (który jest najprostszy w składzie wśród kwasów alfahydroksylowych; najmniejsza cząsteczka, najgłębiej wnika w skórę), jest dobrym rozwiązaniem dla osób nie mogących stosować innych kwasów. Zalecane stężenie do codziennego stosowania waha się w granicach 5-10% i mniej więcej tyle jest go w lotionie Palmer's. Szukałam odpowiedzi na to, ile jest go dokładnie (nie znalazłam) ale biorąc pod uwagę, że jest w sumie na trzecim miejscu po wodzie i cyclotetrasiloxanie, nie powinno go być mniej niż 5%.
Kwas salicylowy należy do kwasów betahydroksylowych (BHA), jest rozpuszczalny w tłuszczach więc doskonale radzi sobie z przenikaniem przez sebum a to prowadzi do głębszej penetracji skóry. W kosmetykach zawierających kwasy, aby były skuteczne w procesie odnowy naskórka, ważny jest poziom pH, który powinien oscylować koło 4. Skończyły mi się papierki lakmusowe aby potwierdzić poziom pH (postaram się uaktualnić wpis jak tylko je nabędę), aczkolwiek jestem pewna, że jest lekko kwasowe: trochę szczypie stosowany po peelingu albo depilacji.
Konsystencja jest dość lekka, szybko się wchłania, chociaż wg mnie bliżej balsamu niż lotionu. Nie pozostawia uczucia lepkości ani tłustego filmu. Zapach… hmmm, mi nie przeszkadza ale przypomina mi męskie kosmetyki i myślę, że nie wszystkim przypadłby do gustu. Ulatnia się po jakimś czasie ale zostaje na ubraniach.
Muszę przyznać, że byłam nieco sceptycznie nastawiona do tego produktu ze względu na zawartość pewnych składników, które są uważane za szkodliwe m.in. cyclotetrasiloxan. Skład nie rzucił mnie na kolana, aczkolwiek lotion działa i to nieźle. Niesamowicie wygładza skórę, wyrównuje koloryt, przyzwoicie nawilża (u mnie spokojnie do 24h) i rozwiązuje problem wrastających włosków (tak!). Nie oczekiwałabym spektakularnych efektów przy stosowaniu non stop, jak w przypadku każdego kosmetyku z kwasami - pół roku regularnego stosowania to absolutne maksimum.
Podsumowując: przyzwoity lotion, cena niewygórowana jak na produkt z kwasami AHA/BHA - ja kupuję poza granicami Polski, wychodzi ok. 25 zł. Dla ortodoksyjnych poszukiwaczy kosmetyków z jak największą ilością naturalnych składników nie jest to produkt docelowy…
Do kupienia m.in. tutaj: feelunique.com
Do poczytania o szkodliwych substancjach w kosmetykach: http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
zdrowe kosmetyki
jaworek.net
zdrowe kosmetyki
jaworek.net
No comments:
Post a Comment