2 December 2015

MIZON Snail Repair EX Cream

Korean subject continues today and this is truly a reviewers' bottomless pit. With my each purchase I have another one already planned because either I get another sample from my hauls or I bump into something that catches my attention. People who shops for cosmetics on Korean sites understand my problem... Today I want to tell you about something I had no intentions to get, yet ended up in my hands.

MIZON Snail Cream Repair EX got me interested mostly because of the famed snail slime. I was hoping also for a light, non-greasy texture (my combination skin doesn’t tolerate anything creamy as a day cream) and good hydration. This cream is supposed to be the ultimate solution to all skin problems, but I wouldn’t go that far in making promises. There is no such thing, for everything and/or everyone. However, after some two months of using it I'm happy with the choice.


The packaging is very aesthetic, it doesn’t look cheap, the jar is made of glass with a practical scoop for getting the cream out - hygiene first! Or you can simply wash your hands before each use ... Whatever suits you best... Consistency is really light, slippery, very easily spread on the skin and soaks into it really quickly. Skin seems to be sufficiently hydrated, firm, smooth and looks healthy. The cream leaves no film and is a very nice make-up base! No scent, I have nothing against it. It’s possible that the cream accelerates skin regeneration although it’s difficult for me to say that because my skin isn’t particularly damaged. I’ve been using this cream along series of glycolic acid peels, and it seems to be OK. Asian cosmetic ingredient list may be somewhat frightening, because they usually are infinitely long ... The same is true here, but this is not the longest one I've ever seen. I always try to run ingredients through CosDNA, which is quite useful website (especially for people who wants to know whether a cosmetic is something that could potentially harm their skin). In this case Mizon Repair EX Snail Cream is not bad... Loaded with plant extracts, most of which are moisturizing, anti-inflammatory and emollients; also it contains adenosine (anti-inflammatory), sodium hyaluronate, squalane as an antioxidant and emollient, anti-allergic beta-glucan and anti-bacterial tropolone. You can see the whole analysis at the link above. 



However I like it as a day cream, I'll have to live without him … For one major reason - it's not a cheap cosmetic. I bought it at a promotional price of around 19,000 KRW (£ 10 / 66PLN) but the regular price is approx. 40,000 KRW (£ 23 / 138PLN)... As for me, it’s too much for a face cream. Unless the promotional prices will be eternal...

---


Dzisiaj tematyki koreańskiej ciąg dalszy a jest to prawdziwie recenzyjna studnia bez dna. Każde moje zakupy kończą się planowaniem następnych, bo albo dostaję kolejne próbki z zakupami, które są super albo sama wpadam na coś, co przykuwa moją uwagę. Kto robi zakupy kosmetyczne na koreańskich stronach rozumie mój problem :-D Dzisiaj o czymś, czego nie miałam w planach a jednak trafiło w moje ręce.

MIZON Snail Repair EX Cream zainteresował mnie głównie z powodu osławionego śluzu ślimaka. Liczyłam też na lekką, nietłustą konstystencję (moja mieszana cera nie toleruje niczego kremowego na dzień) i dobre nawilżenie. Krem ten ma być ponoć rozwiązniem wszystkich problemów, nie bym nie szła tak daleko w obietnicach. NIe ma uniwersalnego rozwiązania dla wszystkiego i wszystkich. Jednak po jakiś 2 miesiącach stosowania chyba jestem zadowolona z wyboru.


Opakowanie jest bardzo estetyczne, wygląda niezbyt tanio, słoiczek jest szklany z praktyczną łopatką do nabierania kremu - higiena przede wszystkim! Można też po prostu myć ręce przed każdym użyciem… Kto co woli… Konsystencja jest naprawdę lekka, śliska, bardzo łatwo rozprowadza się na skórze i w ekspresowym tempie wsiąka w nią. Skóra wydaje się być wystarczająco nawilżona, napięta, gładka i wygląda zdrowo. Krem nie pozostawia żadnego filmu i jest bardzo fajną bazą pod makijaż! Zapachu brak, nie mam nic przeciwko temu. Możliwe, że przyspiesza regenerację skóry aczkolwiek trudno jest mi to stwierdzić, ponieważ moja skóra nie jest szczególnie zniszczona. Stosuję ten krem podczas serii peelingów kwasem glikolowym i wydaje się być OK. Listy składników azjatyckich kosmetyków mogą nieco przerażać, bo zazwyczaj są nieskończenie długie… Podobnie jest tutaj, jednak nie jest to najdłuższy skład, jaki w życiu widziałam. Zawsze staram się przepuszczać składy przez CosDNA, która jest dość przydatną stroną (szczególnie dla osób, które chcą wiedzieć czy w danym kosmetyku jest coś, co mogłoby potencjalnie im zaszkodzić). W przypadku Mizon Snail Repair EX cream nie jest źle… Naładowany ekstraktami roślinnymi, które w większości mają właściwości nawilżające, przeciwzapalne i natłuszczające; zawiera także adenozynę (przeciwzapalna), sól kwasu hialuronowego, skwalan jako przeciwutleniacz i emolient, antyalergiczny beta glukan i antybakteryjny tropolon. 

Jakkolwiek go lubię, jako krem na dzień, będę musiała się obywać bez niego… Z jednej ważnej przyczyny - to nie jest tani kosmetyk. Kupiłam go po promocyjnej cenie ok. 19000 KRW (£10/66PLN) ale regularna cena to ok. 40000 KRW (£23/138PLN)... Jak dla mnie to za dużo jak na krem do twarzy. Chyba, że promocyjne ceny będą wieczne...

No comments:

Post a Comment