Have you ever had a problem with ditching some cosmetics, although they don’t serve you particularly well or/either you couldn’t see any positive results? I’ve had a problem with one, but a few days ago I finally realized that the time has come to say goodbye, in spite of many second chances I gave it. Today a few words about the "magic" mask TONYMOLY Tomatox Magic Massage Pack.
This is not a new product, but there’s a new version which, however, I don’t want to test. TONYMOLY is a very popular Korean brand and has lots of great products but I still don’t understand the hype about Tomatox...
But I'll start with the positive sides - the packaging is insanely adorable! Neatly done and it looks good on the shelf. I’m not parting with packaging itself… The scent is fresh and doesn’t irritate. The face is left looking radiant and soft, but it’s a one day show, thanks to Titanium dioxide. The mask moisturizes well, but if it’s too much? 30% glycerin content is pretty much, even for me who likes this ingredient in cosmetics. Drugs.com say that it’s exactly 24g glycerol in 80g product ... Wow ... I analyzed the composition through CosDNA and I can’t see there anything else that might cause a total pores clogging overnight. My face was perfectly clean (thanks to glycolic acid peels) and initially I thought that could be Cetearyl alcohol content in another product, but I didn’t notice negative changes without using it after I put Tomatox on my face. In addition, I felt a slight pinching and it’s not supposed to normally happen, taking into account its composition. Well, tough, I managed to clean up my face but I won’t go back to using Tomatox. I think it can have as many supporters as opponents ... In my humble opinion, is not worth holding your breath, there’s a lot of other comparable products. I bought it at TesterKorea for approx. 10,000 KRW (5.6 pounds / 34 zloty). Too bad it's not for me.
---
Mieliście kiedykolwiek problem z porzuceniem jakiegoś kosmetyku, mimo że nie służył Wam szczególnie dobrze albo nie było widać pozytywnych rezultatów? Ja miałam problem z jednym, ale parę dni temu ostatecznie zrozumiałam, że po wielu szansach, które mu dałam nadszedł czas aby się pożegnać. Dzisiaj parę słów o “magicznej” masce TONYMOLY Tomatox Magic Massage Pack.
Nie jest to produkt nowy, aczkolwiek jest już nowa wersja, której jednak nie mam ochoty testować. TONYMOLY jest bardzo popularną marką koreańską i ma mnóstwo świetnych produktów ale jednak nie rozumiem zachwytu nad Tomatoxem…
Zacznę jednak od pozytywów - opakowanie jest obłędnie urocze! Porządnie zrobione i fajnie wygląda na półce. Nie rozstanę się z opakowaniem… Zapach maski jest świeży i nie drażni. Twarz jest rozświetlona i miękka, ale rozświetlenie jest jednodniowe, dzięki dwutlenkowi tytanu. Dobrze nawilża, ale czy aby nie za dobrze? 30% zawartość gliceryny to dość dużo, nawet dla mnie, która lubi ten składnik w kosmetykach. Drugs.com podają, że jest to dokładnie 24g gliceryny w 80g produktu… Wow… Przeanalizowałam skład na CosDNA i nie widzę tam niczego innego, co mogłoby spowodować totalne zapchanie porów w ciągu jednej nocy. Moja twarz była idealnie czysta (dzięki peelingom kwasem glikolowym) i początkowo myślałam, że winny jest Cetearyl alcohol z innego produktu, ale nie zauważyłam negatywnych zmian stosując go bez uprzedniego położenia na twarz Tomatoxa. Dodatkowo czułam lekkie szczypanie skóry a to jednak nie powinno mieć miejsca, biorąc pod uwagę skład. No cóż, trudno, twarz oczyściłam ale do tej maski już nie wrócę. Myślę, że Tomatox może mieć tyle samo zwolenników, co przeciwników… Moim skromnym zdaniem nie jest wart wstrzymywania oddechu, jest dużo innych porównywalnych produktów. Kupiony na TesterKorea za ok. 10000 KRW (5.6 funtów / 34 złote). Szkoda, że nie dla mnie.
Przepiekne opakowanie. Mialam kiedys wersje bananowa...istny raj dla zmyslow.
ReplyDeleteZgadzam się całkowicie :) Tonymoly jest znane z fajnych opakowań i dobrych kosmetyków. A maski Baviphat? Też super ;)
Delete